– Rebbe, chcę rozwodu! Moja żona nie była dziewicą! Rebbe każe przywołać Rachelę. – Co masz do powiedzenia na zarzut twojego męża? – pyta surowo. – Przecież pokazałam mu nawet oderwany kawałek błony dziewiczej! – mówi Rachela ze zbolałą miną. – Czy to prawda? – pyta rabin. – Tak – mówi pan młody.
Nadmienię że moja żona nigdy nie mdlała, chyba że była w ciąży. W ciągu dnia omówiła się do lekarza a wieczorem oznajmiła mi że poprosiła kolegę z pracy żeby ją zawiózł, ale nie chciała mi mówić żebym się nie denerwował. Zapytałem dlaczego poprosiła jego a nie mnie, odpowiedz była wymijająca.
„Moja pierwsza żona umarła dla mnie na długo, zanim umarła naprawdę, a kiedy się to wreszcie zdarzyło, paradoksalnie, w mojej głowie i w sercu nagle ożyła. Tak bardzo pragnąłbym już niczego w życiu nie zepsuć. I nikogo nie skrzywdzić tak, jak skrzywdziłem Basię”.
134265 wyświetleń. Stella i kot. 6 minut temu. Sam się z siebie śmieje, że wchodzę na forum dla kobiet aby pisać takie rzeczy. Ale nie mam się komu wygadać, kogo poradzić. No to od
W niektórych z tych kultur była to wysoka cena, nawet jeśli ta dziewczyna rzeczywiście była dziewicą. Mit Hymen Obalony . Jak już wspomniano, nie jest typowe, aby hymeny każdej kobiety pozostały w pełni nienaruszone, więc sama obecność nie może być jedynym dowodem dziewictwa kobiety.
aloiv77 Aybige była panną, więc wydaje mi się, że tak :) Daye była " starą " panną. A Gulfen nie miała dzieci. Daye nie była z rodziny sułtana, ale miała stanowisko dosyć wysokie, chyba dlatego nazywana była Hatun tak mi się wydaje, jeśli ktoś ma inne zdanie lub info. to bardzo proszę o poprawkę :) To wszystko czasami
W średniowieczu istniał podobno niezawodny test na dziewictwo, wystarczyło podać wybrance róg wypełniony winem. Jeśli kobieta opróżniła go, nie roniąc ani kropli, znaczyło to, że była dziewicą. Według legendy o Tristanie i Izoldzie test na dziewictwo oblało sześćset osiemdziesiąt sześć kobiet.
1. Chciałbym aby moja żona była dziewicą. Chcę również dla niej dziewiczym się zachować. Chcę by noc poślubna była prawdziwie czasem spełnienia tęsknoty, a nie choćby najurodziwszym, ale kolejnym razem. 2. Nie chcę zarazić się żadną chorobą przenoszoną drogą płciową.
Czy Maryja po urodzeniu Jezusa była dziewicą aż do śmierci ? 2011-02-18 20:03:50; Jak Maryja urodziła Jezusa, skoro była dziewicą? 2011-02-21 16:47:31; Maryja zawsze była dziewicą a urodziła Jezusa to dziwnie nieprawdaż? 2012-08-20 16:59:11; Jakim cudem Maryja mogła urodzić Jezusa, skoro była zawsze dziewicą? 2012-08-23 13:54:19
I wierz mi, takie coś, takie zdarzenie, wcale nie świadczy od razu o dziewczynie, że jest łatwa, czy też nie oznacza, że nie można jej wierzyć, że może kogoś kochać i być mu wierna pomimo, że fizycznie nie jest już dziewicą. Pozdrawiam. :) Odpowiedz na tę wiadomość. Re: Ona nie jest dziewicą.
EMttNJ. fot. Adobe Stock Gdy poznałam Jurka 15 lat temu, świat na chwilę się zatrzymał. Może to brzmi jak z taniego Harlequina, ale naprawdę tak było. Wystarczyła minuta, żebym zakochała się na zabój. Po 10 minutach, oczami wyobraźni widziałam już nas na ślubnym kobiercu. Wiedziałam że to TEN jedyny i że zrobię wszystko, żeby go zdobyć. A musicie wiedzieć, że już od dziecka byłam bardzo stanowcza i zawsze szłam po trupach do celu. Poznałam go na imprezie Miałam wtedy 18 lat i dość konkretne poglądy na życie. Po maturze studia (wybrałam farmację), po studiach ślub z ukochanym, potem dziecko. Miłość wywróciła jednak mój świat do góry nogami – Jureczek był przecież ideałem i dla niego z miejsca poszłabym na koniec świata. Mój upór podsycało to, że z początku on wcale nie był mną zainteresowany. Poznaliśmy się przez wspólnych znajomych, na 18-tce kolegi. Jurek był 2 lata starszy, poważny student Politechniki. To ja wzięłam jego numer od koleżanki. I to ja pierwsza się odezwałam. Napisałam też po raz drugi. Po raz trzeci. Potem zaproponowałam spotkanie. Dopiero po kilku tygodniach moich konsekwentnych zalotów, Jurek zainteresował się mną mocniej. Zaczął pierwszy pisać, dzwonić, raz czekał na mnie pod szkołą. Byłam szczęśliwa – wiedziałam, że wszystko jest na dobrej drodze. Już wkrótce to wiedziałam – stało się, Jurek wpadł po uszy! Najczęściej spotykaliśmy się w weekendy, ale niemal cały czas byliśmy „na łączach”. Po jakichś 4 miesiącach związku, Jurek postanowił przedstawić mnie rodzicom. Zbliżałam się wtedy do matury. Przyznam, że trochę mnie stresowało to spotkanie. Jurek mało opowiadał o rodzicach, więc nie bardzo wiedziałam, czego się spodziewać. Wnioskowałam, że nie ma z nimi najlepszych relacji. Dokładnie pamiętam, że to była niedziela… Wiem to, bo po kilku minutach teściowa zapytała, czy byłam już w kościele, czy może wolę pójść na popołudniową mszę w ich parafii. Moja rodzina nie była zbyt religijna. Owszem, miałam chrzest, komunię i bierzmowanie, a w święta chodziliśmy do kościoła, ale o niedzielnej mszy pamiętałam nieczęsto. W sumie… nigdy nie rozmawialiśmy z Jurkiem o kwestiach wiary. Ale co tam – dla niego byłam w stanie stać się nawet zagorzałą katoliczką! Chętnie poszłam z rodziną Jurka na popołudniową mszę. Jego rodzice byli bardzo mili, chociaż zauważyłam że podział ról był tam dość tradycyjny – mama i siostra Jurka skakały wokół niego i jego ojca. Zdecydowanie widać było, że to kobiety są tam odpowiedzialne za szeroko pojęte „zajmowanie się domem”. Pamiętam, że rodzice Jurka od razu mnie polubili. Gdy tylko odwiózł mnie do domu, czekałam w napięciu na jego relację. Wysyłał mi entuzjastyczne SMS-y, opisujące jak bardzo spodobałam się jego mamie i jak polubił mnie jego tata. A wkrótce potem przyszło coś, czego się w tamtym momencie zupełnie nie spodziewałam – pierścionek zaręczynowy. Nie miałam nawet matury, a ktoś już chciał, bym ślubowała miłość na zawsze – to było czyste szaleństwo, ale bardzo mi się podobało. Przyjęłam oświadczyny. Ze ślubem postanowiliśmy się nie spieszyć. Wybraliśmy symboliczną datę – to miały być dokładnie moje 20 urodziny. W międzyczasie coraz lepiej się poznawaliśmy. Wiedziałam już, że Jurek jest bardzo wierzący, ale w ogóle mi to nie przeszkadzało. Wspólnie chodziliśmy do kościoła. Zaczynało mi jednak brakować aspektów fizycznych. Owszem, całowaliśmy się. Na początku wcale nie myślałam o pieszczotach i seksie. Ale teraz, gdy byliśmy już zaręczeni? Uważałam, że przytulasy i namiętne pocałunki to zdecydowanie za mało. Chciałam sama zainicjować seks Pamiętam, że dokładnie sobie przemyślałam, jak skuszę Jurka. Kupiłam piękną bieliznę, zadbałam o prezerwatywy, chociaż prawie spaliłam się ze wstydu w aptece. Mój narzeczony miał być zachwycony. A nie był… Pamiętam, jak zesztywniał cały, gdy zaczęłam się rozbierać. Z początku nie wzięłam tego za zły znak. Gdy zaczęłam rozpinać jego spodnie, wykrztusił cały czerwony, że mam przestać. Potem wyjaśniał mi spokojnie, że przecież nasza wiara uważa seks przedmałżeński za grzech, że musimy wytrzymać, że po ślubie wszystko będzie smakować inaczej… Jak przez mgłę pamiętam słowa: - Zachowajmy dla siebie dziewictwo. O mało nie powiedziałam wtedy, że przecież nie jestem już dziewicą, ale ugryzłam się w język w ostatniej chwili. Obawiałam się, jak Jurek może zareagować na to wyznanie. Gorąco przytaknęłam. Rozmawialiśmy kiedyś o przeszłości uczuciowej – Jurek wiedział, że nigdy wcześniej nie byłam zakochana ani nie miałam chłopaka. Uznał więc automatycznie, że nie uprawiałam też seksu… Dziewictwo straciłam jako 16-latka Nie jestem specjalnie z tego dumna. To nie była miłość, bardziej czysta ciekawość. Łukasza znałam od przedszkola, byliśmy sąsiadami. Umówiliśmy się na seks, jakkolwiek głupio by to nie brzmiało w przypadku 16-latków. Po wszystkim uznałam, że seks jest przereklamowany. Nie znam w sumie opinii Łukasza, bo kontakt nam się urwał – chyba oboje wstydziliśmy się przed sobą, że pozbawiliśmy się dziewictwa w dziwny sposób. Nie, zdecydowanie nie chciałam się przyznawać Jurkowi do tego, że mam za sobą jakąkolwiek erotyczną przeszłość. Nie było się czym chwalić. Zresztą, to nie czasy, w których krew na prześcieradle była dowodem w noc poślubną. Wzięliśmy ślub, wesele było huczne Byliśmy bardzo szczęśliwi. Seks był początkowo bez fajerwerków. Ale z czasem nauczyliśmy się siebie i stał się ważną częścią naszego życia małżeńskiego. 6 lat po naszym ślubie, na świat przyszedł Kuba. Pół roku później, rodzice Jurka zginęli w wypadku. To sprawiło, że Jurek odsunął się od wiary. Nie rozumiał, jak Bóg mógł zabrać dwoje dobrych ludzi. Przestał chodzić do kościoła. Mi nie robiło to różnicy – mój mąż był dla mnie przede wszystkim dobrym człowiekiem. To pewnie zabrzmi dziwnie, ale nigdy się nie kłóciliśmy. Mimo stażu, mam poczucie, że ciągle byliśmy w sobie zakochani. Wszystko zmieniło się kilka dni temu. Odwiedziliśmy moich rodziców Co parę tygodni odwiedzaliśmy moich rodziców. Tym razem, po wspólnym obiedzie, zdecydowaliśmy że wyjdziemy we dwoje na spacer. Chcieliśmy rozprostować kości, a Kuba zawzięcie układał z dziadkiem nowe puzzle. Gdy szliśmy chodnikiem, widziałam że z przeciwka idzie chwiejnym krokiem, znajoma postać. To Łukasz, z którym w dzieciństwie się przyjaźniłam. Nie widziałam w tym spotkaniu nic niebezpiecznego. Nie widzieliśmy się wiele lat, bo on po maturze wyprowadził się na drugi koniec Polski. Widocznie przyjechał w odwiedziny do rodziców. Teraz, na nasz widok, stanął jak wryty i wybełkotał: - No no, ale spotkanie! Marlenka! Kochanie! Nic się nie zmieniasz! Może trochę wypiłem, ale widzę że jesteś coraz piękniejsza! - Poznajcie się. To Jurek, mój mąż. To Łukasz, kolega z dzieciństwa i dawny sąsiad. - No no no no, zaraz kolega. Kolega, może i kolega, ale ja dobrze pamiętam, jak się kiedyś teges, jak starzy poszli na wesele. Pierwszego razu się nie zapomina, hehehe. Nawet i faceci są sentymenetetatalni. Roześmiał się obrzydliwym, pijackim chichotem i poszedł. - Teges…? – spytał tylko krótko Jurek. – Teges…? - Dawne sprawy, Jurek, szczenięca ciekawość. Do tej pory mi wstyd. Chyba nie przypuszczałam, jak bardzo przejął się mój mąż. - I mówisz o tym tak lekko?! Spałaś kiedyś z tym… z tym… - Nie spałam! Tak, uprawialiśmy seks. To był dobry kolega, sąsiad. Byłam ciekawa, jak to jest. Potem nawet przestaliśmy rozmawiać, bo było nam obojgu wstyd. - Okłamałaś mnie. Nasz związek jest zbudowany na kłamstwie. Jak mogłaś! Akurat podjechał autobus. Jurek, niewiele myśląc, podbiegł do niego i wskoczył. Ja, płacząc, wróciłam do rodziców, naszykowałam Kubę i pojechałam do domu. Po drodze musiałam się zatrzymać na stacji benzynowej. Byłam jednak pewna, że i tak dotrę przed Jurkiem. Czekałam na niego i czekałam… …ale nie przyszedł. Wysłał mi tylko SMS-a, żebym go nie szukała. Że to koniec. Że nie może znieść, że dotykał mnie inny facet. Że nie może znieść, że go okłamywałam przez tyle lat. Od tamtej pory nie odbiera moich telefonów. Czytaj więcej historii z życia wziętych:Okłamałem żonę i wyjechałem, by mieć czas dla kochankiJako dziecko widziałem, jak mój tata zamordował mamęPowinienem podziękować żonie za zdradyZazdroszczę nawet nastoletnim matkomMam 27 lat i dobrze mi się mieszka z mamą
To było kluczowe pytanie: Dlaczego? Zadawałem je wielu osobom. Szukałem odpowiedzi w wielu książkach. Myślałem, rozważając różne punkty widzenia. W końcu znalazłem… Napisałem o tym później w liście do mojej siostry. Zapraszam do subskrypcji Newslettera Dlaczego postanowiłem czekać? 1. Chciałbym aby moja żona była dziewicą. Chcę również dla niej dziewiczym się zachować. Chcę by noc poślubna była prawdziwie czasem spełnienia tęsknoty, a nie choćby najurodziwszym, ale kolejnym razem. 2. Nie chcę zarazić się żadną chorobą przenoszoną drogą płciową. Opryszczka, syfilis, chlamydia, stany zapalne i rak narządów płciowych, rzeżączka, bezpłodność, AIDS i wiele innych dorodnych owoców „bezpiecznego seksu” nie są zarezerwowane jedynie dla bezdomnych, alkoholików, narkomanów, prostytutek czy niesfornych turystów w egzotycznych krajach. 3. Chciałbym mieć zaufanie do żony, że mnie nie zdradzi. Chcę również by mnie takim zaufaniem darzyła, by nie było chorej zazdrości gdy będę miał kontakt z innymi dziewczynami. Chcę aby moja teraźniejszość, stała się kiedyś przeszłością, która będzie pozytywnie świadczyła o mnie. Chcę zostawiać za sobą takie ślady, których nie będę chciał w przyszłości zacierać. Wiem, że czas czekania, to czas budowania własnej wiarygodności i zaufania, które w przyszłości wielokrotnie będzie bardzo przydatne. Nie chcę zaprzedać owoców tego czasu za cenę chwilowej przyjemności. 4. Chcę być panem swojego ciała. Chcę być panem swojego ciała bym mógł kiedyś spokojnie przytulić dorastającą córkę, teraz siostrę, czy też inną bliską mi dziewczynę. Również bym nie musiał spać w oddzielnym łóżku, gdy współżycie z żoną będzie niewskazane. Teraz, gdy ciągle czekam, jest najlepsza sposobność ku temu, by uczyć się nad sobą panować i móc robić to, co się chce, a nie to, co się zachce. Chcę uczynić ze swej seksualności dar, który ofiaruję swojej przyszłej żonie. 5. Chcę wyrobić w sobie takie nawyki i zasady, które pozwolą mi być w pełni spontanicznym, a nie będą budzić niepokoju w dziewczynach, a w szczególności w mojej dziewczynie, a kiedyś żonie. Chcę zachować poczucie wolności i swobody, będąc jednocześnie związanym z konkretną osobą. To jak teraz żyję wpływa na to kim się staję. 6. Chcę by matką moich dzieci była moja żona. Nie chcę mieć dziecka z nieswoją żoną. Nie chcę również żenić się z dziewczyną tylko dlatego, że jest ze mną w ciąży. Chcę być ojcem z wyboru, a nie z konieczności. Chcę by moja przyszła żona mogła nacieszyć się najpierw byciem tylko żoną, zanim stanie się matką, a moje dzieci pojawiły się w sytuacji stabilnej i oczekiwanej, miały ciepły, bezpieczny i co najważniejsze niepodzielony dom… 7. Chcę mieć przyjaciół wśród dziewcząt. Chcę budować w sobie szacunek dla dziewcząt i czysty podziw dla piękna ich ciała i osobowości. Chcę by relacje z dziewczętami, które teraz tworzę świadczyły pozytywnie o mnie, budując zaufanie jakim darzyć mnie będzie mogła moja przyszła żona. Wiem, że to jak bliskie relacje z dziewczętami będę mógł w przyszłości utrzymywać, jest bezpośrednio uzależnione od tego, jak mocno przestrzegam i bronię zasad czystości. Dopuszczalna przez żonę zażyłość relacji przyjacielskich, jest uwarunkowana zaufaniem, jakie mąż budował w najbardziej kuszących chwilach okresu ich narzeczeństwa. Spokojna jest dziewczyna o wierność chłopaka, który potrafi czekać. Chcę to mieć stale na uwadze. Chcę aby moja żona była moim przyjacielem. Jeśli to możliwe – najlepszym przyjacielem. Właśnie ze względu na rozwój tej przyjaźni chcę poczekać ze współżyciem seksualnym. 8. Chcę by moi koledzy i mój brat mieli pewność, że będę fair w stosunku do nich i ich dziewczyn, czy żon. Chcę móc tak samo dobrze, jak bawię się z nimi, móc bawić się z ich dziewczynami. Ich zaufanie do mnie zależy bezpośrednio od tego, jak teraz traktuję dziewczęta. Chciałbym, aby dobrze czuli się w towarzystwie moim i mojej dziewczyny. Mam zamiar powstrzymywać się od okazywania gestów, które mogłyby wprowadzać ich w zakłopotanie. Chcę tworzyć grupy przyjaciół oparte na szacunku i wzajemnym zaufaniu, bez pośredników i kontrolerów sytuacji. 9. Chcę być bohaterem dla swoich dzieci. Chcę móc szczerze i uczciwie opowiadać im o moich młodzieńczych kontaktach z dziewczynami. Chcę również by, moja żona słysząc to mogła być dumna i zadowolona ze mnie. Mam również zamiar uprzedzić ich kolegów i jako pierwszy opowiedzieć im o tym, czym jest ludzka płciowość. 10. Chcę prowadzić radosne i ciepłe, pełne troski i oddania oraz płomienne i bez niepokojów życie seksualne z własną żoną. Z nikim jak z żoną. Ze względu na radość płynącą z możliwości bycia w pełni otwartym, braku konieczności udawania i tuszowania doświadczeń z przeszłości, ze względu na przyszłą jedność bez tajemnic i białych plam przeszłości, ze względu na miłość do kobiety, którą (daj Boże) kiedyś poślubię, dziś chcę czekać i modlił się będę wieczorem, bym jutro także tego gorąco zapragnął. 11. Jeśli miałbym się nigdy nie ożenić, to chcę aby moja wstrzemięźliwość seksualna była wsparciem i umocnieniem dla moich kolegów i brata w sytuacji, gdyby znaleźli się kiedyś przez dłuższy czas gdzieś z daleka od swoich żon. Bez seksu można żyć i mieć się naprawdę wyśmienicie. Dwadzieścia parę lat praktyki dużo mnie już w tej kwestii nauczyły. Nauczyły mnie także, iż tak naprawdę to nie można żyć bez miłości. Miłości, która szczyci się z tego, że ją bez niepotrzebnego umniejszania i bagatelizowania nazywają często tak po prostu i zwyczajnie – braterską. 12. Bóg mówi, że czekać jest dobrze. Ten który mnie stworzył, wie najlepiej co prawdziwie szczęście w życiu mi przyniesie. Wierzę, że On mnie nie zawiedzie. W końcu jest Prawdą i nie robi głupich numerów. Pobież za darmo: Pierwszy rozdział mojej książki: Cierpliwości, mój mały! Seks jest zbyt fajny, by uprawiać go przed ślubem » e-booka: Ojcostwo – męskość, która zachwyca » * * * Gdybyś kiedyś poczuła, że w tej wojnie o czystość wszyscy towarzysze broni opuścili Ciebie; gdyby zdawało Ci się, że cały świat tonie w morzu rozpusty i seksualnego rozpasania; gdyby wszystkie autorytety upadły, a ideały zostały sprzedane, a Ty, mimo wszystko, choćby resztką sił, ciągle jeszcze będziesz chciała bronić swoich zasad, to pamiętaj, nie jesteś sama, ja też czekam… Módlmy się za siebie nawzajem, byśmy mogli kiedyś z dumą i satysfakcją powiedzieć, że bieg ukończyliśmy, czystości ustrzegliśmy, a teraz czas nam odbierać wieniec chwały i zwycięstwa. Twój brat, – Sylwek Zapraszam do subskrypcji Newslettera
zapytał(a) o 00:00 nie jestem dziewicą . Jestem Karolina i mam 16 lat . Mam chłopaka , zktórym chodzę już 3 lata . Bardzo Go kocham i nie chcę go stracić . Jest dla mnie całym światem . < 3 W tamtym tygodniu nasz kumpel wyprawiał 8 - nastkę , bawiliśmy się super . Jak to na każdej imprezie dużo alkoholu , brak opanowania . Za dużo nie wypiłam , lecz mam słabą głowę , więc szybko mnie bierze , a trzyma bardzo długo . Leciała moja ulubiona piosenka , więc poszłam zatańczyć z moim chłopakiem . No i zaczęło się . Zaczeliśmy się całowałć , jak normalna para . Maciek { mój chłopak } zaczął mnie macać , to tu , to tam . Nie miałam nic przeciwko temu . Lecz posówał się zbyt za daleko , więc nie pozwalałam mu . Gdy piosenka się skończyła usiedliśmy i napiłam wypiłam z butelki sok , z myślą , że to był tylko sok . Lecz okazało się , że była dolana wódka , większość wódki . Straciłam kontrolę nad sobą . Nie wiedziałam coś się ze mną dzieje . Maciek zabrał mnie do jakiegoś pokoju , a w nim wydardarzyło się dużo . Zaczęliśmy się całować , położyliśmy się na łóżko , i ... dalej już nie pamiętam . Gdy rano się obudziłam , leżałam z Maćkiem w łóżku . Powiedział , że uprawialiśmy sex . No i mnie zatkało . Szybko ubrałam się i uciekłam do koleżanki . Opowiedziałąm jej wszystko . Zanocowałam u niej , bo nie mogłam wrócić do domu . Miałam stracha , że rodzice mogą się dowiedzieć . Następnego dnia wróciłam do domu , a oznajmiła mi , że w czwartek mam do lekarza { ginekologa } , ponieważ mam problemy z pencherzem . Boję się iść , ponieważ lekarz może powiedzieć mamie , że nie jestem już dziewicą . Chcę iść sama do tego lekarza , lecz mama stoi przy swoim i idzie ze mną . Jestem w kropce , kompletnie nie wiem co mam robić . Pomóżcie mi , błagam . Odpowiedzi oluska76 odpowiedział(a) o 00:07 Karolina Najlepiej Powiedz mamie ze posatnowiłas juz uprawiac sex z partner i ze sie zabezpieczyliscie najlepsza wymówka . a potem powdz ammie ze chce isc do ginekologa nie z powodu pecharza tylko z powodu ze juz n9ie jestes dziewica i powiedz ze wolałas jej to sama powiedziec niz zeby powiedziała jej to obca zapytaj sie jej czy ci ufa jezeli tak to powiedz zeby cie pusciła sama do ginekologa, Zimna odpowiedział(a) o 12:48 hmm a jessli to sciema z tym ze UPRAWIALISCIE SEX ? moze ci to wmówił? ;p Zimna odpowiedział(a) o 12:49 jesli nie byłaśprzytomna a jednak to robił to to był gwałt;p blocked odpowiedział(a) o 16:49 Widać że impreza udała się w 100 % ;D ale głowę do vodki trzeba wyćwiczyć samemu ;D a co do twojego wydarzenia w łóżku to masz przesrane ;/ idź sama do ginekologa pzdr ;* kate94 odpowiedział(a) o 11:15 mozesz powiedziec jeszcze ze blone przebilas jak wkladalas tampon-często to się zdarza wsrod nastolatek i kobiet. Ilo xD odpowiedział(a) o 15:42 błonę dziewiczą można stracić także uprawiając niektóre sporty sama nie wiem czy ją nadal mam no bo jechałam na rowerze po wybojach i potem zobaczyłam na majtkach krew więc się nie martw zbytnio możesz powiedzieś że to od jakiegoś sportu an@a... odpowiedział(a) o 16:49 ja na twoim miejscu nie powiedziała bym mamie, że uprawiałaś sex. Jeśli chodzi o ginekologa to powiec mamie, że się strasznie boisz iść i wolisz iść sama krępujesz i takie tam blocked odpowiedział(a) o 00:25 nie mów mamie. ;/ to twoja sprawa, co robisz, jednak.. sama nie wiem. głupia sytuacja, no. Śliva odpowiedział(a) o 00:27 uuu... Nie ciekawie. Powiedz mamie ze nic ci nie jest i ze nie potrzeba lekarza. Jesli juz powiedz ze pojdziesz sama i zeby ci powiedziala co i jak to zalatwisz sprawe szybko i przy okazji pojdziesz gdzies. Albo ze sie bedzisz wstydzic i zabardzo nie chcesz z tego powodu. Powiedz zeby ci dala czas. I przepros ja. Spyataj sie kumpeli lub twojego chlopaka moze oni cos ci doradza. Nie mam jak ci doradzic bo sama niewiem.. Mam nadzieje ze wszystko sie ulozy ;*** Pozdrawiam ^^ kate94 odpowiedział(a) o 00:30 powiedz ze ci cos wypadlo, musisz jechac ze swoja kolezanka gdzies, bo np. jest chora czy cos. a potem ty sama pojdziesz do tego ginekologa i powiesz by wypisal ci recepte na pęcherz, czy cos. kombinuj. blocked odpowiedział(a) o 19:59 ups! no to kropa może powiedz mamie o tym wszystkim powinna zaregowac w miare naturalnie może nawet sie ucieszy a moze on cie klamal nie wiem ale no problem z pecherzem a ciąza ale jak bedzie ci zaglondal ''tam'' wiesz gdzie w krocze to da sie poznać wiec oj masz krope ja bym na twoim miejscu z mackiem zerwala ale ty go bardzo kochasz musisz to ustali z mamą powodzeni i troche wiary w siebie zycze zeby ci sie nic nie stalo pozdro wiesz 16 lat to juz mozna wspóżyć czy twoja mama wie ze sporzywarz alkochol??? ja tym bym sie bała powiedz mamie ze pracujesz w agencji towarzyskiej . niebedzie przynajmniej obwiniać za to twojego chłopaka polecam się blocked odpowiedział(a) o 03:44 oto do czego prowadzi spozywanie alkohou w duzych ilosciach ... raczej mama nie powinna z toba wejsc tam gdzie cie bada .. wiec albo przyznaj sie mamie, albo popros lekarza zeby nie mówił nic mamie jak lekarz zobaczy ze masz przebita blone to powiedz zr kolezanka dala ci na wyprobowanie tampona . gdy sie uzywa tamponow to ma sie przebita blone . mama powinna ci uwiezyc lalqa odpowiedział(a) o 12:48 masz 16 lat moim zdaniem to odpowiedni wiek na pierwsze współżycie. Od 16 roku życia możesz iśc do ginekologa bez mamy . A zresztą lekarz [ ginekolog ] zapyta sie ciebie czy chcesz aby twoja mama zostala czy wyszla i mozesz sie wtedy wypowiedziec ze chcesz aby wyszła. :P a błonę mozna przebic np. tamponem , wiec powiedz mamie ze blone przebilas tampotem .a nie współżyciem . Ale wiesz byłas nie przytomna a twój chlopak ci to robil to nie wiem czy to nie jest `. . zimna napisala najlepiej `. ale nie jestem pewna , poniewaz kochacie sie , seks w polsce jest legalny od wieku 15 lat. po prostu nic nie mów mamie - to Twoja sprawa. Uważasz, że ktoś się myli? lub